
Inwestowanie w odnawialne źródła energii to dla wielu osób czyste szaleństwa. Wynika to z kilku kwestii. Po pierwsze trudno nam uwierzyć w możliwość uzyskania prądu bądź ciepła z wiatru, czy słońca. Druga kwestia dotyczy braku wiedzy na temat korzyści, jakie w ten sposób można osiągnąć, a trzecia – braku zaufania do nowoczesnych technologii, które przecież dla wielu osób są niczym innym, jak kolejną metodą na dobranie się do naszego portfela. W ostatnim czasie na rynku odnawialnych źródeł energii zaszły jednak kolosalne zmiany, które doprowadziły do tego, że inwestycje w OZE są nie tylko opłacalne, ale pozwalają te korzyści osiągnąć znacznie szybciej, niż jeszcze kiedyś mogło nam się wydawać.
Jaki kierunek wybrać?
Odnawialne źródła energii to temat, z którym większość osób nie jest w stanie się utożsamiać. Mało kto wie też, jakie są potencjalne kierunku inwestycji w OZE. Ostatnie lata wykształciły w nas wiedzę i świadomość istnienia elektrowni wykorzystujących energię słoneczną i wiatrową. Do nich należy jednak dołączyć szeroko rozumianą hydroenergetykę, geotermię, czy biomasę.
Wszystkie te rozwiązania są wykorzystywane również w Polsce, a korzystać z nich mogą nie tylko duże firmy i instytucje, ale też osoby prywatne. Nie jest jednak też, że każdy może powiedzieć sobie, iż chce zainwestować np. w hydroenergetykę. W tym celu musimy posiadać odpowiednią nieruchomość w lokalizacji, która pozwala na budowę instalacji i odnoszenie z tego tytułu optymalnych korzyści.
Teoretycznie najłatwiejszym i najbardziej uniwersalnym wyborem są instalacje fotowoltaiczne SOLTeam
Jednak może się okazać, że w pewnych przypadkach inne forma pozyskiwania energii da korzyści jeszcze większe.
Finansowanie
Z punktu widzenia potencjalnych inwestorów, największym problemem wydają się być wysokie koszty inwestycji.
W rzeczywistości, dzięki obowiązującym przepisom, koszt może zwrócić się już nawet w ciągu 6 lat wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii.
Co więcej, samo finansowanie instalacji nie musi odbywać się za pomocą własnych środków, ale też dzięki kredytom preferencyjnym i dotacjom z programu Prosument.